Zdrada to uczucie, które przysparza bólu i cierpienia. To świadome i intencjonalne naruszenie zaufania. Nie musi jednak oznaczać końca świata. Może okazać się kryzysem budującym. Może być różna, np. fizyczna, emocjonalna. Tym razem jednak, jakby z drugiego bieguna - pani Marta Zdrada i jej debiutancki tomik wierszy. Autorka pochodzi z Rzeszowa, a obecnie przebywa i pracuje w Anglii. Niedoszła przedszkolanka i nauczycielka. Pochodzi z rodziny o muzycznych tradycjach, nazwisko panieńskie Bochenek, wiele tutaj tłumaczy. Pisze wiersze i śpiewa, publikując większość swoich utworów w internecie.
Pani Marta to uczucie, jak się okazało, które przysparza radości, optymizmu, nadziei; ale też refleksji, zadumy.
„sieje uczucia jak ziarnka maku
pomiędzy zimne twarde kamienie
wzejdą miłością zerwij i zasusz
wieczna dziewczyna nie zmieni siebie”
Wydaje się, że ta ostatnia strofa pierwszego wiersza w tomiku, zatytułowanego tak jak cała książeczka "wciąż dziewczyna", podsumowuje, choć jest na początku, jakby nie tylko motto tego utworu, ale być może nawet zawartość całości treści. Mam wrażenie, że ta WIECZNA DZIEWCZYNA to właśnie jest pani Marta, tak siebie postrzega i tak dobrze z tym się czuje.
Słowami wstępu tomik opatrzyła swoją wizją „zdradliwości” p. Dorota Kwoka. Była również obecna na miejscu i osobiście przedstawiła, ale też zachęciła naszą autorkę i zgromadzoną publiczność do dalszej aktywności w tym temacie. Bierzemy tomik. Wertujemy, czytamy. I co my tutaj mamy? Właściwie dokładną nie przeciwstawność typowej zdrady. Emocje i wzruszenia, miłosne odniesienia, wspomnienia i zapatrzenia. Wczytujemy się coraz bardziej. Odnosimy do siebie. Podziwiamy kunszt konsekwencji bo wszystkie wiersze pisane są jakby technicznie podobnie, co w tym przypadku jest tylko i wyłącznie dużym pozytywem. Ale też mamy stabilność całości, stylistykę, pięknie dobrane słowa, zwroty czy porównania. Zwróćmy też uwagę na dobór i trafność tytułów. W moim specyficznym poczuciu rzeczywistości, szczególnie jakby polecam: „proszę pana”, „tylko kwiaty”, „po mnie cisza”, „i kamień pragnie”, „zbudzę cię czułością”.
„wabiona nocą pełną tajemnic
ukrywam naszą pośród miliona
by pożądanie tobą wypełnić
drżeć z podniecenia kiedy zawołasz”
To wstęp do akcji, która dzieje się w wierszu „nienazwana miłość”. Treść nie jest długa, ale... Zapraszam do lektury tomiku Pani Marty Zdrady pt. „wciąż dziewczyna”.
Spotkaliśmy się w Gminnym Ośrodku Kultury w Niebylcu 22 kwietnia 2016 r. Prowadzący, Renata Kozdraś, która to dość szczegółowo przepytała naszą bohaterkę „na okoliczność”: po co? na co? dlaczego? a nawet: dlaczego tak?
Obok uczty poetycko - duchowej mieliśmy też muzykę, a ta to, nie od dziś wiadomo, że łagodzi obyczaje. Pięknie zagrał zespół "Trio Galicyjskie" ( pod kierunkiem Wiktora Bochenka, brata autorki ) oraz wspaniale zaśpiewały piosenki (do słów pani Marty) dziewczyny z grupy poetycko - muzycznej "Spojrzenie".
Podsumowując, mogę z całą stanowczością stwierdzić, że tomik odzwierciedla autorkę i treści, które chce nam przekazać. Czasami z dystansem i bagażem doświadczeń. Czekamy na następny krok, kolejny etap twórczości. Pani Marto. Z Panią warto!
Andrzej Gugała
Krąg Twórczy Archē
